niedziela, 30 września 2012

France

Hej misiaczki <3 Od razu z góry przepraszam, bo pewnie jesteście zażenowane moją ''aktywnością'' na blogu. Mam teraz tyle obowiązków, zadań domowych, sprawdzianów, nauki, że nie byłam w stanie wrzucić następnego rozdziału (2 klasa LO to już nie przelewki!), ale wywiążę się z obietnicy opowieści o mojej wycieczce do Francji, mam nadzieję, że chociaż to usprawiedliwi w jakimś stopniu moje opóźnienie ;D A w ogóle co tam u was? Piszcie! Liczę na więcej komentarzy i dziękuję za poprzednie :* Ile obserwatorek! ;O  Jestem z was dumna ;) Normalnie zakochałam się w moich stałych komentatorkach ^^ Kiedy robimy wspólny melanż? ;P

+ zdjęcia dedykuję wszystkim najwytrwalszym komentatorkom, TAK TO DLA WAS MIŚKI! <3
te najładniejsze ze specjalną dedykacją dla Aigoo ~ :3 (wywiązałam się z obietnicy ;P)


Zacznijmy od tego, że w czasie mojego pobytu w tamtym cudownym miejscu ani przez chwilkę nie zatęskniłam za Polską (strasznie, nie?) chciałam pozostać, zamieszkać, pracować i zestarzeć się tam najprawdopodobniej z jakimś mężczyzną (jasne ;D). Przecież po to uczę się francuskiego. Ale wycieczka jak szybko się zaczęła tak szybko zakończyła żmudnym powrotem do domu, do realnego życia. Ludzie tam wydają się bardziej radośni, mili, sympatyczni i szczęśliwi ze swojego życia. Niektórzy nie znając mnie potrafili szeroko uśmiechnąć się, przywitać 'Bonjour', pomachać czy też uciąć krótką pogawędkę. U nas wszystko jest inne... Społeczeństwo pochmurne, zapracowane i często nieszczęśliwe lub źle potraktowane przez los. Tam istnieje inny świat, który potrafi oczarować każdego cudzoziemca. Oczywiście ma też swoje wady, ale najważniejszy jest dobry start i ambicje. Zobaczymy czy sobie poradzę :) 
Na początku zwiedziłam dogłębnie Orlean i jego okolice. Wszystko jest tam związane i poświęcone wybitnej Joannie D'Arc. Pomniki, tablice, jej dom po rekonstrukcji dodawało to urok całemu miejscu i oddawało historię tych pamiętnych wydarzeń z okresu jej bohaterskiego życia. Ale piszę od rzeczy... Macie kilka zdjęć, ale uprzedzam, że są amatorskie, bo dopiero się uczę. Mam jeszcze 1358 na aparacie, więc która chce więcej pisać ;PP









U góry fragment Zamku Blois

Kolejnym miejscem było Mont Saint Michelle. Na pewno słyszałyście! Miejsce nieziemskie! Architektura, widoki, sklepy, pamiątki i wszystko to sprawiło, że moje serce zabiło mocniej. Oczywiście wykład po francusku przez wspaniałą panią pilotkę, prawie wszystko zrozumiałam ;D Nie obyło się naturalnie bez zgubienia własnej grupy i szukania ich na nowo, było trochę niebezpiecznie, ale mój zmysł poszukiwacza zadziałał perfekcyjnie. Małe upomnienie od pani i mogliśmy ruszać dalej. Zdjęcia:








Na sam koniec zostawiliśmy sobie ... PARYŻ i okolice. Co by tu napisać? Milion zdjęć pod wierzą Eiffla. Murzyni i ich przeklęte głosy, które nawoływały do kupna wszystkiego po nierealnie niskich cenach. Musiałam uciekać! Ale i tak nie byli w stanie zepsuć mi humoru, a szczególnie po rejsie na stateczku po Sekwanie. To było cudowne! Wyobraźcie sobie płynąć wraz z miłością swojego życia (ja gdzieś swoją zagubiłam) nocą po Sekwanie podziwiając wszystko co mogliście ogarnąć wzrokiem. Muzyka, odgłosy różnych ludzi i tylko ty i twoja miłość trzymająca cię kurczowo za dłoń i całująca cię pod każdym mostem zakochanych (jest ich kilka, a my mieliśmy okazję pod nimi przepłynąć). Problem jest tylko taki: jak i gdzie znaleźć taką osobę... Ja już swoją odszukałam, ale tylko i wyłącznie w marzeniach. Kolejne męczące marzenie do kolekcji tych, które nigdy się nie spełnią. Zapomniałam! Wersal, Wersal, Wersal, Wersal, Wersal!!! Niestety miałam zbyt mało czasu żeby ogarnąć cały, a szczególnie gdy zwiedza się wszystko moim powolnym tempem. Z każdą salą byłam coraz bardziej zachwycona i oczarowana. Jedynym minusem był tłok i ciągłe przeprosiny gdy chciało się przejść lub na kogoś przypadkiem się wpadało. Drogę też nie ułatwiali Chińczycy i ich aparaty wielkich rozmiarów. Ci to naprawdę wszystko mają większe i lepsze. Mam już dziwne skojarzenie... ;D Pięknie. Ogrody Wersalskie! Same dobrze wiecie, że zajmują wielki obszar i potrzeba kilku dni żeby wszystko dokładnie zobaczyć, zrobić zdjęcie i nacieszyć oko. Byłam pod wielkim wrażeniem.












Reasumując wycieczka była udana, pogoda słoneczna tylko ostatniego dnia się rozpadało gdy "zwiedzaliśmy" Moulin Rouge, każdy z nas na pewno wie co to jest za miejsce godne uwagi, można coś tam znaleźć dla siebie ;P Nie mogę na nic narzekać, jedynie tylko na obolałe nogi, bóle głowy po za krótkiej ilości snu i katar, którego się nabawiłam jak wróciłam do domu. I tak najlepsze były posiłki we Flunchu <3 Mam nadzieję, że was nie zanudziłam, ale starałam się w skrócie napisać co i jak. Całuję i czekam na wiele waszych opinii :*

Jeszcze tylko się zastanawiałam czy wrzucić tu moje zdjęcie, ale lepiej nie... Zgroza.






JARAM SIĘ NOWYM TELEDYSKIEM SHINee !!!

10 komentarzy:

  1. Ah <3 Zazdroszczę Ci, byłam we Francji jakieś 4/5 lat temu i nie mam okazji, żeby znowu tam pojechać :) Dziękuję Ci za dedykację, której tak wyczekiwałam ale jestem trochę oburzona ^^ Chciałam zobaczyć jak wygląda autorka tego bloga no ^^ Nie ważne, liczę, że kiedyś będzie okazja na spotkanie na żywo ^^ Aigoo <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedys_sie_przedstawie_xD1 października 2012 00:45

    łaaaa, myślałam, że nowa cześć bedzie xD teraz to ty musisz wynagrodzić czymś super długim :3 ale fajnie, że podobała ci się wycieczka ^^ sama chciałabym odwiedzić francję, ale nie mam ani okazji ani z kim jechać...

    nowy teledysk szajniaków jest taki... pozytywny, uwielbiam to, że wszyscy są tam tacy usmiechnięci i Taemin wyglada coraz bardziej jak młody mężczyzna XDDDDDDDD ale włosy mogli im zrobić inne :p i stroje mają trochę dziwne momentami ^^" i Key jest jaki... tryskający szczęściem hahahaha, bo mi sie zawsze kojarzył z taką powagą na teledyskach :D

    tak w ogóle to jestem tu nowa, podczytuję, ale nie komentuje, bo ja to zaraz sie narzucać zaczynam i za dużó gadam :xxxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, jak tam pięknie ! *.*
    Dodaj swoje zdjęcie, nie bądź taka >.<
    Pozdrawiam, weny i czasu ! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie *,* Chcę taaam >_< Życzę weny ^^
    Hwaiting ^o^

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajnie <3 ja też tam chceee T^T
    Śliczne zdjęcia <3
    Czkam na nowy rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam się chyba do stałych komentatorek nie zaliczam, no ale cóż. : p
    Zdjęcia z Francji są bajeczne. Przez chwilę poczułam się tak, jakbym tam była naprawdę. ;3
    Życzę weny i powodzenia w dalszym pisaniu!
    Hikari~

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne zdjęcia, a 1, 8, 10 urzekły mnie po prostu ^^ A co do tego, co pisałaś na początku o ich społeczeństwie to w zupełności się z Tobą zgadzam. Też płynęłam Sekwaną, ale o zachodzie słońca x) I rozumiem twoje odczucia co do tego c; (ahh... to machanie do ludzi siedzących po obu brzegach xD) Ja nawet trafiłam na murzyna, który po polsku nawijał xd No ale niemożliwa chyba jest nieudana wycieczka po Francji ^^ Wspólny melanż powiadasz...? x) Powodzenia w szkole, z ff i tak wgl ;3 i nadal czekam cierpliwie na rozdział ^-^

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdjęcia piękne, myślę,że mogłabyś to robić zawodowo ;D Świetna relacja xd widać, że świetnie się bawiłaś, to fajnie. Ja jak byłam w Paryżu, miałam takie same odczucia jak ty, zupełnie inny świat, a język na prawdę piękny. Wolałabym się uczyć francuskiego, a nie nie niemieckiego, ten język jest głupi i ten twardy akcent;d Odpoczęłaś? to teraz do roboty i pisać rozdział xDD A tak na serio, to nie mogę się doczekać ^o^ O szkole nawet nie wspominaj, jestem tez w drugiej, ale technikum i cisną jak cholera, sama nie mogę pisać o-o
    ale tobie, życzę duuużej weny i powodzenia w ogarnianiu lekcji xd Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  9. ślicznie tam ^^
    nigdy nie kręciła mnie Francja ale jakoś teraz zaczęła hehe ;D
    nie jestem dobra w komentowaniu więc tylko życzę weny i pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne zdjęcia, bardzo klimatyczne. :D
    Co do rozdziału - nie wiem jak reszty, ale sprawozdanie z wycieczki (które swoją drogą jest super) mojej niecierpliwości nie ugasiło xD
    Cieszę się, że wycieczka się udała (bo się udała, prawda?) i życzę dużo weny oraz wolnego czasu~~

    OdpowiedzUsuń