piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 1 Zapiski Hermiony G.


Serdecznie zapraszamy na nowy cykl opowiadania, które odbywa się w tajemniczym świecie magii. Nic nie podlega żadnym regułą, ludzie się zmieniają, ale uczucia pozostają takie same. Z wiekiem szukamy nowych doznań, które ku zdziwieniu znajdujemy w najbardziej niedozwolonym miejscu. W jednej chwili uczucia są bezpieczne, wystarczy jedno spojrzenie, żeby granica pomiędzy nienawiścią, a miłością została zatarta.

Autorki: Marysia i Paulina Nowak 


Letni poranek. Promienie słońca leniwie wdzierały się do pokoju. Zostałam rozbudzona przez nieokreślony hałas w moim pokoju. Ten trzask podziałał na mnie jak zimny prysznic, powoli każda część mojego ciała zaczęła pracować. "Okno"- pomyślałam- "Czyżbym go nie zamknęła?" Odpowiedź sama się nasunęła, gdy poczułam nieprzyjemny dreszcz na swoim ciele. Mozolnie sięgnęłam po szlafrok i udałam się ku niedomkniętej okiennicy, mając nadzieję, że jeszcze chociaż na chwilę udam się na spoczynek i powrócę do tego pięknego snu, które został mi odebrany w tak brutalny sposób. Dostrzegłam na swym parapecie niewielkie, puszyste stworzenie, które niecierpliwym wzrokiem przypatrywało się mojej postaci. Chcąc odkryć, co to za zwierzę pewnym krokiem, zbliżyłam się do mojego gościa, który był zapewne odpowiedzialny za moją pobudkę. Trochę się przeraziłam, ale z rozbawieniem stwierdziłam, że na wskazanym miejscu lekko podkulona siedziała mała sowa! Jej futerko miało niecodzienny odcień brązu, a para zmęczonych oczu z uparciem wskazywała kawałek pergaminu niezbyt dokładnie przywiązany do jej kończyny. Nie wahając się już dłużej, delikatnie odwiązałam wiadomość i zaczęłam czytać:  


Droga Hermiono!

Jak mijają Ci wakacje? Mam nadzieję, że dobrze się bawisz. Zastanawiam się nad tym, dlaczego mi tak strasznie Ciebie brakuje. Zadaję sobie to pytanie odkąd ostatni raz się widzieliśmy. Musimy koniecznie się spotkać i porozmawiać, chcę Ci coś ważnego powiedzieć. Tak więc... Zapraszam Cię do mnie na resztę wakacji.

Czytając wiadomość linijka po linijce byłam coraz bardziej wstrząśnięta. Co to może oznaczać - "Chcę Ci coś ważnego powiedzieć"? Powoli zaczynałam się bać. Jednak w tej samej chwili moje serce przepełniła nutka nieokreślonego uczucia. Wszystko nagle się rozpłynęło, gdy w dolnym rogu rozpoznałam nieestetyczne pismo "Twój Ron". Tak, to on. Zawsze wiedziałam, że dla rudzielca byłam kimś więcej niż tylko przyjaciółką, ale... Ja nic do niego nie czuję! Kocham go jak mojego najdroższego kumpla. Czemu to to zdarzyło się akurat mi? Czuję, że go stracę, a wtedy z naszą Świętą Trójcą już koniec. Nie mogę do tego dopuścić! Najpierw wszystko sobie poukładam, a następnie udam się do Nory. Po krótkim przemyśleniu zauważyłam, że sowa nadal siedzi na parapecie i czeka. Zwinnym ruchem napisałam na kawałku pergaminu krótką odpowiedź:

Daj mi trochę czasu, będę za tydzień.
Hermiona

Tak, trochę samotnych wakacji mi się przyda. Szczerze to jestem zła na Rona. Nie mógł z tymi wyznaniami miłosnymi poczekać do końca wakacji? Boże, co ja mówię?! Przecież to jest mój przyjaciel, powinnam być bardziej wyrozumiała.Szkoda, że moich rodziców nie ma, czuję się taka samotna... Mam nadzieję, że ta sytuacja jakoś się wyjaśni. Położyłam się do łóżka, chcąc powrócić do krainy marzeń. Nigdy nie miałam tak pięknego snu jak dzisiaj.

Byłam ubrana w piękną, białą suknię, w której było widać charakterystyczny brzuszek. Moje kręcone, brązowe loki opadały z gracją na odkryte ramiona. Na twarzy zaś miałam lekki makijaż, w dłoniach trzymałam mały bukiecik białych lilii. Kroczyłam powoli wąską ścieżką, po mojej prawej i lewej stronie rosły obfite sady i ogrody. Właśnie zmierzałam do końca dróżki. U kresu drogi stał mój wybranek. Postanowiłam zrobić jeszcze jeden krok by być bliżej niego, by spojrzeć mu w oczy i wtedy...

Wtedy mój bajeczny sen się urywa. Nie rozumiem tego, wszystko było takie przejrzyste. Za pięknie by mogło być prawdziwe. By się trochę rozerwać postanowiłam wybrać się na Pokątną i zwiedzić kilka sklepów.



4 komentarze:

  1. szczerze? ni c***a nie wiem co to ma wspolnego z kibumem, jongiem albo z nimi oboma... wiesz .. jak wstawisz tak nagle z innej beczki opo to... nw co, ale .. to bez sensu.. my tu czekamy na lp... a nie na.. to. no. szybko niech swieta wena podpowie ci co robic zanim stracisz napalona czytelniczke ;**
    Shin~

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę tego nie rozumiem ;/ Częściowo podpisuję się pod komentarzem Shinoichi. Co prawda raczej nie planuję przestawać czytać twojego bloga lecz tak jak zrobiłam to już nie raz - ograniczę się tylko do opowiadań (w tym przypadku) JongKey.
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń